Dariusz Michalczewski kilka dni temu wygrał w sądzie apelacyjnym z firmą FoodCare, z którą procesuje się od czterecvh lat. W 2010 roku firma produkująca napój Tiger zerwała współpracę z bokserem, nie płacąc mu opłat licencyjnych z tytułu praw majątkowych Michalczewskiego do znaku towarowego. Napój nie został jednak wycofany ze sprzedaży.
We wrześniu zeszłego roku zapadł w tej sprawie pierwszy wyrok. Sąd nakazał FoodCare zapłatę 10 milionów złotych za wykorzystywanie pseudonimu Tiger bez jego zgody. Zobacz: Michalczewski: "WYGRAŁEM 10 MILIONÓW!"
Firma odwołała się od wyroku, ale to tylko pogorszyło jej sytuację. Sąd apelacyjny kazał jej zapłacić 15 milionów. Termin upływa 31 stycznia 2015 r. Michalczewski wie już, na co przeznaczy pieniądze. Część przekaże swojej fundacji Równe szanse, a drugą część - szpitalnym oddziałom onkologicznym.
Część pieniędzy, które otrzymam, postanowiłem przeznaczyć na oddziały onkologii, ponieważ bardzo poruszyła mnie śmierć mojej koleżanki Ani Przybylskiej - wyznaje w Super Expressie pięściarz.
Przypomnijmy, iż to właśnie Michalczewski jest jednym z największych zwolenników nadania jednej z gdyńskich ulic imienia aktorki. Zobacz: Michalczewski: "Ania powinna dostać swoją ulicę"