Pod koniec swojego życia Andrzej Łapicki stał się bohaterem tabloidów. Wszystko za sprawą małżeństwa z młodszą o 60 lat (!) Kamilą Mścichowską. Chociaż od śmierci aktora minęły już ponad dwa lata, wciąż nie cichną kontrowersje wokół jego młodej ukochanej i tego, jak dysponuje majątkiem oraz pamięcią po swoim mężu. Przypomnijmy, że kilka dni po jego śmierci oczyściła "swoje" mieszkanie z pamiątek po nim - wyrzucając je na śmietnik. Zobacz: Kamila wyrzuciła rzeczy męża na śmietnik!
Tymczasem do mediów przedostała się historia innej miłości aktora, z czasów PRL-u. Jak donosi tygodnik Na Żywo, w latach 70-tych i 80-tych Łapicki i jego studentka z Akademii Teatralnej w Warszawie, Ewa Błaszczyk, mieli trwający prawie 10 lat romans. Poznali się, kiedy Ewa miała niewiele ponad 20 lat, rozstali, kiedy była przed 30-tką. To podobno właśnie Łapicki załatwił Błaszczyk angaż do niezwykle popularnego wtedy serialu Polskie drogi, który otworzył jej drzwi do kariery.
Ona chciała się jednak ustatkować, co niezbyt pasowało żonatemu wówczas gwiazdorowi.
Tego nie mógł jej zaoferować Łapicki, któremu związek na kocią łapę bardzo odpowiadał - relacjonuje tygodnik. Mistrz i jego uczennica rozstali się. Łapicki, tak jak po każdej miłosnej przygodzie, wrócił do żony.
Wkrótce potem Błaszczyk poznała swojego przyszłego męża, Jacka Janczarskiego. Wyszła za niego w 1986 roku, wkrótce na świat przyszły ich córki, bliźniaczki Marianna i Aleksandra. Ola Janczarska od 2000 roku przebywa w śpiączce po zakrztuszeniu się tabletką; była inspiracją do założenia Fundacji A Kogo? oraz Kliniki Budzik, która zajmuje się opieką, rehabilitacją oraz wybudzaniem dzieci z tego stanu.
Również od 2000 roku Ewa Błaszczyk jest wdową - Jacek Janczarski zmarł z powodu tętniaka aorty. Zobacz: Błaszczyk jest samotna od 15 lat. "Najtrudniej jest w niedziele i święta"