Pod koniec ubiegłego roku gwiazda Formuły 1, wielokrotny mistrz świata Michael Schumacher przeżył bardzo groźny wypadek narciarski. Uderzył głową o kamień i gdyby nie kask, z pewnością zginąłby na miejscu. Schumachera przewieziono do szpitala specjalistycznego w Lozannie, gdzie po pół roku (!) obudził się ze śpiączki. Przypomnijmy: Schumacher WYSZEDŁ ze szpitala!
Od tamtej pory pracowali z nim najlepsi rehabilitanci a willę Schumachera przystosowano do jego potrzeb. Niestety, jak stwierdził wczoraj kierowca F1 Philippe Streiff, stan sportowca nie poprawił się zbytnio. Schumacher ma olbrzymie problemy z poruszaniem się i komunikowaniem.
Powoli jego stan się poprawia, ale to wszystko zależy od wielu czynników - powiedział dziennikarzom. Michael nie może mówić i porusza się na wózku inwalidzkim. Ma problemy z mową oraz pamięcią.