Jolanta Kwaśniewska po zakończeniu prezydentury męża starała się wypromować na znawczynię mody i stylu. W TVN Style uczyła Polaków, jak jeść poprawnie ptysia. Później w Pytaniu na śniadanie udzielała rad polskim seniorom. Nie do końca się to udało. Emeryci nie docenili jej sugestii, żeby inwestowali pieniądze i spędzali urlopy w Alpach. Jolanta po prostu nie rozmie, że wielu z nich nie stać nawet na leki, nie mówiąc o luksusowych wakacjach.
Przypomnijmy: Kwaśniewska radzi polskim emerytom: "JEDŹCIE W ALPY!"
Była prezydentowa w końcu się zniechęciła. W rozmowie z magazynem Gala wyznaje, że się "wypaliła".
10 lat prezydentury męża wykorzystałam chyba maksymalnie - chwali się w wywiadzie. Mało kto bierze pod uwagę, ale istnieje coś takiego jak syndrom wypalenia. Dopadł mnie po tych 10 latach. Tak się dzieje, gdy jest się w pełnej gotowości przez 24 godziny na dobę. W tamtych czasach nigdy bym się nie spotkała z panią w dżinsach, dresowej bluzie i sportowym obuwiu. Jako małżonce prezydenta nie wypadało mi w takim stroju biegać po pałacu, bo w każdej chwili mogłam się natknąć na jakąś delegację.
Przy okazji wywiadu Kwaśniewska reklamuje swoją książkę Co każdy duży chłopiec wiedzieć powinien. Publikacja ukazała się wprawdzie w 2012 roku, jednak widocznie nie sprzedaje się zbyt dobrze. Gala obiecuje dołączyć ją do kolejnego numeru, "w supercenie"...
Mimo że Kwaśniewska chętnie wysłałaby wszystkich emerytów za granicę to, kiedy już spotka Polaków na wakacjach, nie jest zachwycona.
Myślałam, że jak wyjdę już z Pałacu Prezydenckiego, to będę mogła zasiąść gdzieś w ogródku, zamówić kawę, jeść lody, dzwonić do koleżanek i cieszyć się słońcem. A to wciąż jest nierealne, ponieważ mamy do czynienia albo z paparazzi albo z rodakami, którzy chcą parę groszy zarobić na zdjęciach - narzeka w wywiadzie. Dobrze nam się wiedzie, skoro nawet na Galapagos spotykamy zorganizowane grupy Polaków. I oni później wysyłają zdjęcia do tabloidów.
Jolu, uwierz nam, cała Polska zazdrości ci problemów i syndromu wypalenia