Po aresztowaniu Dariusza K., który pod wpływem kokainy śmiertelnie potrącił kobietę na pasach, nie zmartwiło jego byłej żony. Wydawała się nawet zadowolona z tego, że pozbyła się go ze swojego życia. Zwłaszcza że przy okazji na jaw wyszły szokujące szczegóły z życia celebryty, w tym jego długi, uzależnienie od narkotyków i mandaty na kwotę 170 tysięcy złotych. Strach pomyśleć, co musiał wyprawiać na drodze.
Jednak zdaniem Edyty Górniak dobrze się stało, że chłopiec został pozbawiony kontaktu z ojcem. Od tamtej pory nie zdecydowała się zabrać go do aresztu, by odwiedził tatę. Jak informuje Fakt, powołując się na osoby z otoczenia gwiazdy, ucięła także kontakty z rodziną męża.
Edyta odseparowała Allana od rodziny K. we wrześniu. Babcia chłopca ma nawet zakaz wejścia do szkoły, bo tam chciała Allanowi przekazać list od ojca. Zabrała go dyrektorka, oddała Górniak, a Allan nigdy listu od ojca nie przeczytał - ujawnia znajomy rodziny. Dziadkowie nie mają do niego nowego numeru telefonu.
Medialne pranie małżeńskich brudów przez Edytę ma długą i chlubną tradycję. Po chwilowym zawieszeniu broni wygląda na to, że właśnie zaczyna się jego kolejna odsłona. Zobacz: Górniak o byłym mężu: "Alanek bał się taty!"