Przedostatni półfinał siódmej edycji Mam Talent za nami. W sobotnim odcinku dało się zauważyć zróżnicowany poziom wykonawców, lecz mimo sprytnych chwytów ze strony produkcji show, ostatecznie widzowie wybrali nieco mniej promowanych uczestników.
Faworytką ostatniego odcinka wydawała się 11-letnia Katsiaryna Sudnikava z Białorusi występująca pod pseudonimem Cyrkland Kobra. Dziewczynka zaprezentowała imponujący pokaz umiejętności gimnastycznych, których pozazdrościć mógłby niejeden profesjonalny akrobata. Agnieszka Chylińska stwierdziła, że na widok tego występu "wszystko rozbolało ją w środku", ale recenzja była chyba zbyt drastyczna, bo Katia odpadła.
Sympatii widzów nie zdobyła także "gwiazda burleski" Pin Up Candy. Machanie biustem i wachlowanie piórami nie wzruszyło nawet Szymona Hołowni. Mimo że Agustin Egurrola gorąco zachęcał do głosowania na byłą pracowniczkę korporacji, telewidzowie wybrali śpiewającą Julię Olędzką. Dziewczyna wykonała przebój Let It Go z filmu Frozen.
Niestety, w ostatecznej rywalizacji odpadła grupa Top Toys. Drugim finalistą został zespół, który zwyciężył głosowaniem widzów.