Andele Lara postanowiła wykorzystać swój naturalny atut i zarobić na nim pieniądze. Kluby w Stanach Zjednoczonych płacą jej, by pojawiała się na imprezach i udawała piosenkarkę. 22-latka jest tak podobna do Barbadoski, że goście są przekonani, że bawią się razem z gwiazdą. Za pojawienie się w klubie Lara dostaje po 2 tysiące dolarów za noc. Do tego dochodzą gratisy - kosmetyki oraz ubrania, które dostaje od firm pragnących udawać, że ich produkty nosi Rihanna. Chwali się, że dostała już ubrania warte 20 tysięcy dolarów.
Gdy tylko gdzieś się pojawię, ludzie zaczynają się gapić i szeptać między sobą. To się zdarza każdego dnia - mówi sobowtórka w rozmowie z magazynem People. Obcy ludzie cały czas pytają, czy mogą sobie zrobić ze mną zdjęcie. Nie zdarza mi się spędzić 24 godzin bez usłyszenia imienia Rihanny.
Niedawno byłam w Bostonie w nocnym klubie, w którym bawił się też Chris Brown. Wszyscy uznali, że jestem Riri. Nawet paparazzi robili mi zdjęcia - chwali się.
Lara zapewnia, że nie przeszła żadnej operacji plastycznej, żeby upodobnić się do Barbadoski. Stara się jedynie naśladować jej styl ubierania oraz sposób zachowania.
Mój wygląd jest w pełni naturalny. Gdybym jeszcze bardziej się postarała, zarabiałabym jeszcze więcej! Już podpisałam kontrakt reklamowy z salonem fryzjerskim. Reklamuję także doczepiane włosy oraz linię tuszów do rzęs. Do klubów wpuszczają mnie za darmo i jeszcze płacą za bawienie się tam - chwali się Lara.
Pomylilibyście ją z oryginałem?