Wczoraj o świcie zmarł Stanisław Mikulski, odtwórca roli Hansa Klossa w legendarnym serialu Stawka większa niż życie. Miał 85 lat. Od tygodnia przebywał w szpitalu. Jego śmierć była zaskoczeniem dla bliskich.
_**Została po nim pustka**_ - wyznaje w rozmowie z Faktem jego wieloletni przyjaciel, Emil Karewicz.
W serialu grali śmiertelnych wrogów. Prywatnie bardzo się zaprzyjaźnili.
Przez tyle lat wspólnej pracy najpierw nad serialem "Stawka większa niż życie", a potem podczas różnych spotkań i wyjazdów z nim związanych musiały zawiązać się między nami więzi bardziej niż przyjacielskie - wspomina aktor. I takie rzeczywiście były. Przecież wspólnie spędziliśmy tyle lat, "Stawka" zaczynała się w latach 60., to jest szmat czasu! Jeździliśmy z imprezami związanymi ze "Stawką większą niż życie" właściwie po całej Europie, tak że wiele mam miłych wspomnień ze Staszkiem. Nie wiedziałem, że Staszek trafił do szpitala. On narzekał wprawdzie na zdrowie, ale jeszcze był w domu. Jego śmierć to absolutne zaskoczenie.
_
_