Paulina Krupińska ma już trochę dość swojej przeciągającej się kadencji Miss Polonia. Koronę nosi od ponad dwóch lat i ciągle coś staje na przeszkodzie nowym wyborom. Sprawę skomplikowała pełniąca obowiązki dyrektorki biura Małgorzata Herde, która, przyłapana na okradaniu swoich klientek, została wyrzucona z pracy. Finał wyborów Miss Polonia został wtedy przełożony na jesień tego roku, ale znów się nie odbył, bo na 6 tygodni przed galą zrezygnował z niej... reżyser.
Ponieważ kolejny finał został zaplanowany dopiero na przyszły rok, Krupińska ma szanse wytrwać na tym stanowisku pełne 3 lata. Niestety, taki obrót sprawy nie jest jej na rękę. Dopóki nosi koronę, nie może wyjść za mąż, ani zajść w ciążę. A bardzo by już chciała, bo jej narzeczony naciska na dziecko.
Od wakacji Paulina Krupińska spotyka się z liderem zespołu Zakopower, Sebastianem Karpielem-Bułecką. Wcześniej byli związani z rodzeństwem Bachledów-Curusiów. Sebastian przyznaje, że po złych doświadczeniach z Alicją i Kayah bardzo chciałby się już ustatkować i założyć rodzinę.
Mam już 38 lat i czuję potrzebę stabilizacji - zadeklarował w wywiadzie. Chciałbym po prostu mieć rodzinę.
Krupińska może oczywiście zbuntować się przeciwko regulaminowi i zerwać kontrakt, w którym jest zapisane, że podczas trwania kadencji nie może wyjść za mąż ani zajść w ciążę. Wtedy jednak musiałaby oddać wygrany samochód i ponieść inne koszty. Może także zatrudnić prawnika, który przekona sąd, że w kontrakcie mowa jest o rocznej, a nie trzyletniej kadencji. Na razie postanowiła jednak czekać. Obiecano jej, że kolejny finał na pewno odbędzie się w marcu i wtedy będzie mogła wreszcie oddać koronę.