Na początku września znana z Rodziny zastępczej Monika Mrozowska urodziła trzecie dziecko. Ojcem małego Józia jest jej nowy partner, Stanisław Jaworski, dla którego zostawiła męża Macieja Szaciłłę. To właśnie Szaciłło jest ojcem jej dwóch córek, Karoliny i Jagody. Aktorka oficjalnie zapowiada, że nie zamierza mieć więcej dzieci. Zobacz: Mrozowska: "Skończyłam swoje przygody z ciążami"
W tygodniku Świat i Ludzie postanowiła teraz poskarżyć się na trudy macierzyństwa. Mrozowska mówi, że wychowywanie trójki dzieci wcale nie jest proste. Na dodatek ze wszystkim musi sobie radzić sama, bo i dziadkowie i ojciec Józia mają zbyt dużo obowiązków na głowie, by mogli stale zajmować się dzieckiem:
Na pomoc dziadków nie za bardzo mogę liczyć. Rodzice mojego partnera mieszkają daleko, a z kolei moja mama cały czas jest aktywna zawodowo. Widują więc wnuka tylko w miarę ich możliwości. Nie ukrywam, że momentami wszystko jest na mojej głowie. Bywa, że jest mi naprawdę ciężko. W końcu to ja spędzam z całą trójką najwięcej czasu i niejednokrotnie muszę się roztroić.
Niestety tata Józia pracuje od rana do wieczora, więc zajmuje się synkiem głównie weekendowo - dodaje.
Mimo to Monika zapewnia, że za wszelką cenę chce być dobrą matką i spędzać z dziećmi jak najwięcej czasu.
Staram się, aby moje dzieci towarzyszyły mi w tym, co robię. Praktycznie się z nimi nie rozstaję - powiedziała. Jeżeli gdzieś jeżdżę, to bardzo często zabieram je ze sobą. One to lubią i wiem, że to zdecydowanie lepsze rozwiązanie, niż zostawienie ich z jakimiś opiekunkami. Nie chciałabym widywać moich dzieci tylko od święta.