Michał Baryza był pierwszym mężczyzną, który doszedł do finału polskiego Top Model. Nie udało mu się jednak pokonać Osi Ugonoh, mimo iż obiecał, że za wygraną wybuduje dom dla swojej mamy.
Michał stara się teraz, żeby widzowie o nim nie zapomnieli. Wybrał tradycyjny sposób, czyli promocję w telewizji śniadaniowej. Wystąpił w Dzień Dobry TVN, gdzie opowiedział o tym, jak radzi sobie z zazdrością partnerki o pracę z seksownymi modelkami.
Powiedziałem jej: Nie możesz być zazdrosna, bo tak naprawdę każdy z nas jest człowiekiem i zawsze można się spotkać na kawę, herbatę i po prostu porozmawiać - tłumaczył w programie.
Baryza podzielił się też swoimi zmartwieniami związanymi z dbaniem o sylwetkę i wagę. Żalił się, że bez pieniędzy z wygranej nie stać go na utrzymanie diety.
Obecnie ważę 80 kg, mam 189 cm wzrostu. Chcę troszeczkę zgubić, chociaż ten 1 kg, bo nie chcę stracić swoich proporcji. W sumie już zrzuciłem 10 kg dzięki diecie i ćwiczeniom - trenuję od 11 lat. Wcześniej były sztuki walki, a teraz siłownia. Mam dietę taką, że jem wszystko. Żeby utrzymać dietę, trzeba mieć na to pieniądze, ale myślę, że niedługo sobie na to pozwolę.
Trzymamy kciuki.