Od zagadkowego uprowadzenia Jarosława Ziętary minęły już 22 lata, jednak dopiero teraz na jaw wychodzą drastyczne szczegóły związane ze sprawą. Niedawno aresztowano byłego senatora Aleksandra G., który ma najprawdopodobniej związek z zabójstwem poznańskiego dziennikarza. G. miał mieć dwóch wspólników: Mirosława R. oraz Dariusza L., którzy dzisiaj zajmują się działalnością gospodarczą i są jednymi z bogatszych poznaniaków.
Teraz okazuje się, że sprawa Ziętary dotyczy także Piotra Najsztuba, który dwadzieścia lat temu miał otrzymywać anonimowe groźby i ostrzeżenia według których to on miał być "następny". Jakiś czas temu sprawą zajęła się Prokuratura Apelacyjna w Krakowie, która powiązała ze sobą wątki i chciała w ten sposób dotrzeć do zabójców Ziętary. Wszystko dlatego, że Najsztub razem ze swoim kolegą Maciejem Gorzelińskim opublikował artykuły opisujące prawdziwy charakter "biznesów" robionych w Poznaniu. O sprawie pisze dzisiejsza Gazeta Wyborcza.
Potwierdza to, co wtedy wiedzieliśmy. Pracowaliśmy w Poznaniu nad tekstem "Państwo Elektromis". Dwóch informatorów ostrzegło, że jest na nas zlecenie. W porozumieniu z redakcją wynajęliśmy firmę ochroniarską z Poznania, ale jej pracownicy po dwóch dniach powiedzieli, że rezygnują, bo to ich przerasta. Na gwałt ściągnęliśmy firmę z Warszawy. Decyzja redakcji była taka, że będziemy chronieni do chwili, gdy po ukazaniu się artykułu złożymy zeznania w prokuraturze, i tak było - powiedział Najsztub.
Redakcja Wprost otrzymała wówczas kilka telefonów z groźbami a nawet sugestią, by dziennikarze zaczęli... zbierać pieniądze na pogrzeb swoich pracowników.
Główną postacią opisywaną w tekstach Najsztuba i Gorzelińskiego był Mariusz Świtalski z Elektromisu, późniejszy twórca sieci Żabka i Biedronka, który zaprzeczał wszystkim podanym w artykułach informacjom. Gazeta Wyborcza donosi, że jego obecna firma, Czerwona Torebka, wystąpiła z oskarżeniem za sugerowanie, że on także jest wmieszany w zabójstwo Ziętary. Sprawę nazywa "manipulacją giełdową".
We wtorek krakowska prokuratura przeszukała magazyny należące do tej spółki. Wcześniej były to magazyny Elektromisu. Jarosław Ziętara miał tam być więziony po porwaniu.