Borysowi Szycowi nie potrzebni są koledzy do picia. Czy to już alkoholizm?
Fakt przyłapał aktora, gdy samotnie upijał się w warszawskim barze. Czy kilkugodzinne rozmyślanie nad kieliszkiem nawet najlepszego trunku to aby na pewno dobry sposób na rozliczenie się ze starym rokiem? - zastanawia się tabloid.
Borys palił papierosy jeden za drugim i upił się czerwonym winem. Zupełnie sam.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.