Relacje między Moniką Richardson Zamachowską i dziećmi jej obecnego męża są raczej napięte. Dzieci Zbyszka nie polubiły macochy, a szczególnie dopiekła im wywiadem, który ukazał się tuż po jej ślubie z ich tatą. Otwarcie krytykowała w nim poprzednią żonę Zbyszka, Aleksandrę Justę. Zdaniem Moniki, gdyby nie Justa to ona i czwórka dzieci Zbyszka już dawno byliby "kochającą się rodziną". W odpowiedzi najstarsza córka aktora opublikowała list otwarty, w którym pozbawiła Monikę wszelkich złudzeń. Pod listem, grożącym jej sądem, jeśli nadal będzie się wypowiadać na temat ich i ich matki, podpisały się wszystkie dzieci Zamachowskiego. Zobacz: Dzieci Zamachowskiego CHCĄ POZWAĆ MONIKĘ!
Monika wytrzymała w milczeniu pół roku. Jak na nią to i tak długo. Kilka dni temu w wywiadzie dla serwisu iwoman znów wyżywała się na Juście i chwaliła, że jest "najszczęśliwsza na świecie":
Raczej trudno się dziwić, że w tej sytuacji dzieci Zbyszka nie maja ochoty spędzać z nią świąt. Jej własne zresztą też nie.
Moje dzieci będą na święta w Szkocji, u taty i babci. Dlatego muszę kupić prezenty świąteczne dużo wcześniej, aby je wysłać - zwierza się tygodnikowi Życie na gorąco. Natomiast dzieci Zbyszka będą w Tczewie, u rodziny jego byłej żony. My z rodzicami Zbyszka i moimi wybieramy się do Rozalina pod Warszawę. Moja macocha Laura urządza tam święta. A potem pojedziemy do rodziny w Kaliszu, we Wrocławiu i w Brzezinach. Nie będę przygotowywała zupełnie nic. W tym roku jestem gościem.
Gratulujemy.