Kariera Billa Cosby'ego dobiega końca w sposób, którego nikt się chyba nie spodziewał. Okazuje się, że szanowany i lubiany amerykański komik przez lata ukrywał swoją prawdziwą twarz. W zaciszu swojej garderoby i luksusowych rezydencji regularnie gwałcił młode aktorki i asystentki.
Jedną z ofiar Cosby'ego, która otwarcie mówi o tym, co jej zrobił, jest Janice Dickinson. W najnowszym wywiadzie modelka zwróciła się do jego żony, Camilli, której zaczyna "współczuć" z powodu takiego męża:
_Współczuję jej, że jest jego żoną. Wiedziała, że on jest niepohamowanym seksoholikiem, a mimo to za niego wyszła. To jest jej wybór, nie mogę mówić za nią._
Dziennikarz spytał, co Dickinson myśli o żonie Cosby'ego, która do tej pory nie skomentowała wiadomości o gwałtach, których dopuszczał się jej mąż.
Przepraszam, jedyne, co mogę powiedzieć pani Cosby to to, że uprawiałam seks z jej mężem, ale to on mnie zgwałcił - powiedziała. Przepraszam, że pani mąż dał mi pigułki i wino. Przykro mi, że twój mąż jest gwałcicielem. Może teraz Camille w jakiś sposób to skomentuje i powie mi kilka słów?
Myślicie, że żona Cosby'ego faktycznie to zrobi? A może będzie dalej milczeć i udawać, że nic się nie stało?