Beata Tadla pojawiła się ostatnio na salonach wyraźnie odchudzona. Na wręczenie Róż Gali przyszła w białej obcisłej sukni.
Jest to kolor i fason, który nic nie maskuje, prezenterka musi więc być pewna swoich nowych kształtów. W rozmowie z tygodnikiem Życie na gorąco zapewnia, że nie stosuje żadnej specjalnej diety.
Odkąd przestałam zwracać uwagę na swoją wagę i o tym myśleć, to się samo dzieje - chwali się w tabloidzie. Przedtem całe życie byłam na diecie i nigdy nie udawało mi się schudnąć. Teraz noszę rozmiar pomiędzy 34 i 36. Nie wiem, ile schudłam, bo nie ważyłam się od dwóch lat. Mówiąc szczerze, nie zwracam na to uwagi. Zmieniłam tryb życia i sposób odżywiania się. Nie jem w ogóle mięsa. Za to ryby w dużych ilościach. Tak samo jak wszystko, co ma dużo kwasów Omega 3 oraz ziarna. To jest podstawa mojej diety.
Tadla chwali się, że nie kupuje pieczywa w sklepie, tylko sama piecze chleb. Poza tym dużo trenuje.
Trzeba wpaść w rytm - radzi czytelnikom. Przedtem miałam przerwę, bo dużo pracowałam. Ale teraz udaje mi się wygospodarować czas na takie zajęcia. Czuję, że muszę. Bez ćwiczeń po prostu nie funkcjonuję. A poza tym jestem zakochana.
_
_