Dariusz Michalczewski wywołał sporo zamieszania swoim oświadczeniem o wsparciu środowisk LGBT oraz deklaracją poparcia dla adopcji dzieci przez pary homoseksualne. A niby czemu dwaj kochający się mężczyźni czy dwie kochające się kobiety mają być gorsi_? - pytał w rozmowie z _Gazetą Wyborczą. Przecież nawet papież nauczał, że trzeba kochać bliźniego bez względu na kolor skóry czy wyznanie.
Wypowiedzi pięściarza nie spodobały się Markowi Jakubiakowi, właścicielowi browaru Ciechan. Związany z ruchami skrajnej prawicy biznesmen życzył mu "mamusi z fujarką"... Zobacz: Właściciel Ciechana do Michalczewskiego: "Życzę ci MAMUSI Z FUJARKĄ! BĘDZIESZ MIAŁ CO SSAĆ!"
Do tych zarzutów sportowiec odniósł się w wywiadzie udzielonym właśnie tygodnikowi Newsweek.
Większość ludzi, którzy mają z tą moją wypowiedzią problem, nawet nie kiwnęła palcem, żeby dzieci z rodzin patologicznych miały lepiej. Ale są przeciwko. "Nie i koniec! Wy, geje, nie będziecie mieli dzieci!". Takie pier... przepraszam, mądrowanie się. To są zwykli obłudnicy. Katolicy obłudnicy - oburza się. Dla mnie przed wiarą katolicką ważniejsze jest dobro dzieci.
Michalczewski podkreśla również, że społeczeństwa zachodnie dawno poradziły sobie z problemem dyskryminacji i homofobii, Polska zaś wciąż jest daleko w tyle.
Ja nie mogę tego zrozumieć: co to kogo, k... obchodzi, kto z kim śpi? Albo dlaczego, my, Polacy, patrzymy, ile samochodów ma sąsiad? Wie pani, że słowo "homofobia" poznałem dopiero w Polsce? My, Polacy, jesteśmy jak wieśniaki, które nie zjedzą czegoś, czego nie znają. A ja uważam, że trzeba być ciekawym nowych smaków, trzeba poznawać nowe rzeczy - tłumaczy. Kiedy Kampania przeciw Homofobii poprosiła mnie, bym został twarzą jej akcji poparcia dla osób homoseksualnych, nie zastanawiałem się. Ci, którzy walczą dzisiaj o prawa dla gejów i lesbijek, mają najgorzej, ale dzięki nim ci następni, za 10-20 lat, będą mieli lepiej.
Zgadzacie się z nim?