Od dawna wiadomo, że popularne konkursy telewizyjne, jak MasterChef, są ustawiane, nagrywane i montowane na długo przed emisją. Uczestnicy zaś mają zakaz informowania kogokolwiek o wynikach kolejnych etapów aż do premiery odcinka. Często jednak dochodzi do wpadek, takich jak sprzedaż przez sieć Empik książki Dominiki Wójciak jako zwycięzczyni 3. edycji show. Zobacz: Skandal w "MasterChefie"! Książka zwyciężczyni w sklepach... przed finałem!
Po falstarcie stacja TVN wystosowała oświadczenie, że wyjaśnia sytuację z Empikiem. Nie trzeba było długo czekać na odpowiedź sieciówki, która wypiera się wszystkich zarzutów:
Informujemy, że książka Dominiki Wójciak pt.: "Kuchenne opowieści" pojawiła się w sprzedaży w Empikach zgodnie z planem - czyli w dniu dzisiejszym (8 grudnia). Dementujemy internetowe doniesienia jakoby Empik wyeksponował ten tytuł na półkach i rozpoczął sprzedaż z wyprzedzeniem, jeszcze przed ogłoszeniem wyników programu. Sprawdziliśmy dokładnie: wczoraj nie odnotowaliśmy sprzedaży ani jednego egzemplarza tej książki. Nie znamy pochodzenia zdjęcia okładki, które pojawiło się w sieci wczoraj ok.godz.19.00 - nie ma dowodów, że zostało ono wykonane w jednym z naszych salonów (nie widać na nim półek, regałów ani żadnych elementów identyfikujących Empik). Osoba, które je opublikowała jako pierwsza w żaden sposób nie jest związana z naszą firmą.
Rzecznik Empiku najwyraźniej nie sprawdził dokładnie, o kogo chodzi, bo w pierwszej wersji napisał nazwisko "Wójcik", a nie "Wójciak" i poprawił dopiero po uwagach rozbawionych sytuacją internautów.
Nie to jest jednak najważniejsze. Nikt nie odniósł się do tego, o co naprawdę chodzi fanom programu. Wszyscy oni wiedzą, że odcinki show są nagrywane z pewnym wyprzedzeniem. Zwrócili po prostu uwagę, że już dawno temu musiano ustalić, kto wygra w finale, skoro zdążono z napisaniem, publikacją i dystrybucją książki. Dałoby to do myślenia, nawet gdyby wydali ją w tydzień po finale, a co dopiero dzień przed...
Myślicie, że z innymi "talent show" jest inaczej?