Britney Spears chce, żeby jej 16-letnia siostra oddała swoje dziecko do adopcji. Twierdzi, że zależy jej wyłącznie na szczęściu Jamie Lynn. Świadkowie twierdzą, że powiedziała siostrze: Nie marnuj sobie życia tą ciążą. Podobno wcześniej doradzała nastolatce aborcję. Przyjaciele Jamie Lynn twierdzą, że "siostrzana troska" piosenkarki doprowadziła do konfliktu:
Britney powiedziała Jamie Lynn, że najlepiej zrobi, jeśli zdecyduje się na aborcję, a później będzie dalej żyć i się rozwijać, nie oglądając się za siebie. Brit martwi się, że zachodząc w ciążę Jamie Lynn zaprzepaściła swoją rozkwitającą karierę. Boi się, że po urodzeniu dziecka jej siostra utknie w Luizjanie, walcząc o przetrwanie jako samotna matka.
Jamie Lynn zareagowała dość ostro. Powiedziała, że to jej własne życie i osobista decyzja. I że nikomu nie pozwoli mówić sobie, czy ma się pozbyć dziecka, czy nie. Jamie naprawdę myślała, że Britney ją wesprze. Sądziła, że ona jedna zdoła zrozumieć jej uczucia dotyczące dziecka; przecież sama jest matką dwóch synów.