Nagroda trafia do rąk Ivana i Rafała Mroczka. Wystąpili w roli maskotek na małej imprezie w miejscowości Garfield w stanie Nowy Jork. Nasza czytelniczka wspomina, że robili dobre miny do złej gry, ale wzbudzali tylko pełne politowania spojrzenia miejscowej Polonii. Zabawne, że ludzie są gotowi przejechać pół świata, żeby "wystąpić" w odpowiedniku naszej remizy.
Na imprezę przyszło około 300 osób - wspomina nasza informatorka. Gwiazdą wieczoru była Halina Frąckowiak, która śpiewała na żywo, czego nie mogę niestety powiedzieć o Ivanie. Wystąpił tuż po niej, śpiewał z playbacku i udawał wielką gwiazdę z Polski. Został zapowiedziany przez Rafała Mroczka, który też zachowywał się jak niewiadomo kto.
Zdziwił mnie fakt, że wystapili u nas, gdyż jest to malutka miejscowość. Wszyscy w Polsce myślą pewnie, że występują oni w pięknych salach balowych [na szczęście nie wszyscy :)], a tu niestety - za jakieś marne pieniądze przyjeżdżaja, żeby pozgrywać znanych i lubianych na malutkich imprezach.
Aby to udowodnić, amerykańska czytelniczka wysłała nam zdjęcia. Dziękujemy i polecamy się przyszłość. Jeżeli znajdziecie się na jakieś wyjątkowo żenującej chałturze polskiej (chociaż nie tylko) gwiazdy, zróbcie zdjęcia i wyślijcie nam na: donosy@pudelek.pl. Chętnie opublikujemy.