Najprostszą drogą dla artysty do zdobycia rozgłosu jest kontrowersja na tle seksualnym albo religijnym. Amerykański projektant Tom Ford postanowił zrobić jednocześnie jedno i drugie.
W okresie przedświątecznym wypuścił na rynek nową kolekcję męskiej biżuterii. Kształt wisiorków przypomina tradycyjne krzyżyki noszone na szyi, są jednak złożone z penisów. Jedna sztuka biżuterii niezależnie od rozmiaru kosztuje... ponad 2500 złotych.
Sprzedaż złotych i srebrnych penisów, szczególnie przed Bożym Narodzeniem, oburzyła dużą grupę klientów, zwłaszcza chrześcijan. Dali wyraz swojemu niezadowoleniu na Twitterze, nazywając pomysł Forda "chorym".
Jedna z klientek napisała:
Akurat na Boże Narodzenie. To sposób, by powiedzieć: "Pie**ę Chrystusa", zbawiciela świata. To jest chore. Po prostu chore.
Inna dodała:
Jak śmiesz używać symbolu fallicznego na chrześcijańskim krzyżu? Ty obraźliwy śmieciu. JAK ŚMIESZ!
To nie pierwszy raz, kiedy działania marketingowe Forda oburzają opinię publiczną. W 2007 roku zakazano jego reklamy męskich perfum, które prezentował pomiędzy udami modelki. W 2003 roku zabroniono też pokazywania reklamy zrobionej dla Gucci. Na zdjęciu charakterystyczna litera "G" została wystrzyżona we włosach łonowych.