Dzisiejszy Super Express donosił, że Doda podarowała znajomemu jej męża, proboszczowi ze wsi Ładzina, 60 tysięcy złotych. To bzdura, donosi Gazeta Wyborcza na swoich stronach internetowych. Nasze zaskoczenie było więc słuszne. Dorota filantropką?
To kompletna bzudra - zapewnia ksiądz Henryk Marszałek. Nie dostaliśmy żadnych pieniędzy. Pani Rabczewska nigdy u nas nie była. Dziennikarze tej gazety robią wszystko, żeby mieć sensacyjne tematy, ale nie trzymają się żadnych faktów. Doda nie dała nam nawet złotówki. Oczywiście bardzo byśmy się ucieszyli, gdyby to była prawda.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.