W niedzielę w brytyjskim X Factor gościem specjalnym była jedna z byłych Spice Girls. Na scenie pojawiła się Mel B, której występ wywołał skandal i mnóstwo komentarzy. Nie chodziło jednak o wyzywająca kreację czy piosenkę, ale... siniaki na jej ciele. Natychmiast pojawiły się podejrzenia, że wokalistka została pobita. Mel B miała pojawić się już w sobotnim odcinku, ale z powodu "nagłej wizyty w szpitalu" nie przyjechała do studia. Następnego dnia przed fanami stanęła z opuchniętą twarzą i zadrapaniami na całym ciele.
Szybko pojawiły się spekulacje, że gwiazdę.... bije mąż, który słynie z bardzo wybuchowego charakteru. Stephen Belafonte ma na koncie kilka pobić oraz oskarżenia przez poprzednią partnerkę, która twierdziła, że bił ją po twarzy. Wątpliwości co do ukrywanej przez gwiazdę przemocy nie ma Luke Robinson - amerykański zapaśnik, który osobiście zna rodzinę Mel B. Na Twitterze napisał:
Mel B NA PEWNO została pobita przez swojego męża. Dlatego nie pojawiła się w studio. Spójrzcie na zadrapania i brak obrączki na palcu.
Rzecznik prasowy gwiazdy natychmiast ogłosił, że obrączkę... zgubiła w trakcie pobytu w szpitalu, gdzie trafiła z powodu niegroźnego wypadku. Bronić zaczął się także jej mąż na Twitterze.
Normalnie nie komentuje prywatnego życia, ale doniesienia o pobiciu mojej żony to odrażające kłamstwa! - zapewnił Belafonte.
Zobaczcie, jak wyglądała była Spice Girls w ostatnim odcinku X Factor.