We wtorek funkcjonariusze policji aresztowali syna telewizyjnej Superniani. Paweł P. usłyszał zarzuty usiłowania doprowadzenia do obcowania płciowego poprzez użycie przemocy. Jeśli sąd uzna, że syn Doroty Zawadzkiej jest winny, grozi mu aż do 12 lat pozbawienia wolności.
Do Komendy Rejonowej przy ulicy Wilczej zgłosiła się 24-letnia kobieta, która chciała zgłosić, że została molestowana przez 26-letniego Pawła Z. Dziewczyna była na tyle pijana, że została odesłana do domu i poproszona, aby zgłosiła się, jak wytrzeźwieje - relacjonowała zgłoszenie w rozmowie z Faktem komendant Komendy Stołecznej Policji.
Dziewczyna wróciła i opisała, co się stało. Jej zeznania okazały się na tyle przekonujące, by syn Superniani trafił na 3 miesiące do aresztu.
Zofia P. tak wspomina noc spędzoną ze znajomymi w mieszkaniu syna celebrytki:
Wraz z grupą znajomych byliśmy na imprezie, po której miałam u niego nocować, bo mieszkam poza Warszawą. Kiedy zostaliśmy sami, Paweł zaczął się do mnie dobierać. Przestraszona próbowałam go odepchnąć, ale to rozwścieczyło go tylko bardziej. Zaczął mnie tłuc pięściami po twarzy i dusić. Bałam się, że stamtąd nie wyjdę. Na szczęście udało mi się wyrwać mu i uciec.
Przypomnijmy, że to nie jedyna tak głośna i bulwersująca sprawa dotycząca dziecka gwiazdy TVN-u. Pasierb jurorki Tańca z gwiazdami, Iwony Pavlović, wziął udział w brualnym pobiciu ze skutkiem śmiertelnym. Ofiarą jego i jego kolegów padł młody mężczyzna, który został przez nich skatowany i przez kilkanaście dni umierał w szpitalu. Zmarł, osieracając kilkuletnie dziecko. Jakub O. został za to skazany na... 2,5 roku więzienia. Już całkiem niedługo wyjdzie na wolność.