Na liście ofiar Billa Cosby znajduje się już dwadzieścia kobiet. Mówimy tylko o tych, które oficjalnie go oskarżyły i twierdzą, że odurzył je narkotykami i zgwałcił. Pięć innych oskarża go o molestowanie seksualne, dodajmy że dość obleśne. Ostatnią oblizywał, gdy miał już 70 lat.
Gwiazdor nadal nie komentuje wspomnień dziesiątek kobiet. Na razie nawołuje tylko "czarne media" do zachowania "obiektywizmu", sugerując tym samym, że to nagonka spowodowana kolorem jego skóry.
W jego obronie stanęła już żona, która przekonuje, że Bill jest... "zabawnym, cudownym ojcem i mężem". Ratować jego wizerunek próbuje też córka, Evin Cosby. Na jej Twitterze pojawił się wpis, w którym wyraźnie stwierdza, że Bill jest niewinny i karę powinny ponieść... oskarżające go "bezpodstawnie" kobiety.
Gwałt to bardzo poważne oskarżenie i powinno być potraktowane BARDZO poważnie. Również wtedy jeśli ktoś oskarża się bezpodstawnie. Jeśli ktoś zgwałci kogoś to idzie za to do więzienia. Tak samo powinno być w przypadku kłamliwie oskarżonych niewinnych ofiar. Oskarżycielki o gwałt powinny iść do więzienia - apeluje córka gwiazdora. Takie kłamstwa nie tylko niszczą życie niewinnych ludzi, ale także utrudniają znalezienie sprawiedliwości kobietom oraz mężczyznom, którzy naprawdę zostali zgwałceni.
Rzeczywiście, zdarzają się historie fałszywych oskarżeń o gwałt. Czy córka Cosby'ego sugeruje więc, że aż 25 kobiet kłamie i powinno iść do więzienia? Takiej linii obrony nikt się chyba nie spodziewał...
Przypomnijmy, że relacje ofiar upiornego komika potwierdzają też jego byli pracownicy.