Dariusz Michalczewski w ostatnich miesiącach stał się bohaterem środowisk homoseksualnych. W wielu wywiadach popierał gejów i lesbijki walczących o swoje prawa. Niedawno trafił nawet na okładkę gejowskiego magazynu Pride.
Michalczewski został także twarzą Kampanii Przeciwko Homofobii. We wczorajszym wydaniu Kropki nad i w rozmowie z Moniką Olejnik stwierdził, że wolałby być wychowywany przez dwie lesbijki, niż dorastać w patologicznej rodzinie, której nie stać na utrzymanie dziecka i zapewnienie mu miłości:
Wolałbym być wychowywany przez dwie mamy niż miałbym być w jakiejś patologicznej rodzinie, gdzie dzieci są bite, gwałcone, nie mają co jeść, nie mają na książki. Tutaj trzeba znaleźć problem - powiedział.
Przy okazji podkreślił, że nie przejmuje się krytyką swojego zachowania i poglądów, które wygłasza, bo nie obchodzą go negatywne komentarze, bo krytycy boją się dyskutować z nim w cztery oczy:
Mnie się raczej boją ludzie powiedzieć to w twarz - stwierdził. Mnie to nie interesuje, bo tam się podpisują jako Zdzich albo Stefan albo Olek. Jestem w stanie słuchać, jeśli ktoś mi powie coś mądrego w twarz. Nikt mi jeszcze tego w twarz nie powiedział, bo się mnie boją.
