W niedzielę rano Paweł Z., 26-letni syn Superniani został zatrzymany przez policję. Na posterunek zgłosiła się jego 24-letnia koleżanka, Zofia P., która twierdzi, że Z. pobił ją i usiłował zgwałcić na imprezie. Chłopak trafił już do aresztu, w którym spędzi najbliższe trzy miesiące.
Okazuje się, że Pawła Z. w obronę bierze nie tylko matka, popularna telewizyjna psycholog, ale i... była dziewczyna. Katarzyna jest fryzjerką pracującą przy pokazach mody i dużych imprezach show biznesowych. Chociaż jej znajomość z Z. skończyła się cztery tygodnie temu, wciąż otrzymuje wiadomości od wspólnych znajomych, którzy pytają o byłego chłopaka. Dziewczyna poświęciła mu więc wpis na Facebooku.
Kochani ze wzgledu na ostatnie zdazenia dostaje tysiace wiadomosci, maili, smsow, telefonow z pytaniami i prosbami wywiadu. Nie odpowiadam Wam na nie ale chce tylko sprostowac jedna rzecz bo okrutnie sie martwicie. Z Pawlem nie jestem od 4 tygodni wiec nie pytajcie jak znosze zdrade. Jedynie co moge zrobic w tej sytuacj to starac sie mu pomoc i wspierac. Wysylajac mi coraz to nowe linki do stron internetowych ktore nieslusznie rzucaja oskarzenia na pania Dorote a z Pawla robia kryminaliste wcale mi nie pomagacie. Nikt z osob ktore do mnie pisza Go nie zna i nie poznal a tak latwo Im przychodzi ocena natomiast trzeba zajrzec w glab zeby zrozumiec problem. Rozumiem chec bycia milym ale nie do przesady. Mam internet wiec wiem co sie dzieje. Wyjasnienia zlozylam juz gdzie trzeba i mysle ze to wystarczy - napisała.
Poprosiliśmy Katarzynę o komentarz do bulwersującej sprawy. Dziewczyna uważa, że syn Superniani jest zagubiony w życiu, a przyczyną jego problemów są kłopoty psychiczne. Wspomina, że początek ich znajomości był bardzo udany, ale z czasem Z. pokazał swoje prawdziwe oblicze:
Poznaliśmy się w tym roku. Paweł zadzwonił do mnie w sprawie współpracy przy jednym z programów, w którym jest kierownikiem produkcji. Zostaliśmy parą. Na początku wydawał sie być normalny..."Wydawał się", bo z czasem okazało się, że do końca nie jest - wspomina.
Paweł ma problemy psychiczne, problemy z akceptacją siebie i zaburzenia w relacjach damsko-męskich. Brak szacunku do kobiet, wręcz nawet chęć poniżania ich. Z zawodu jest psychologiem. Tysiące przeczytanych książek i poradników typu jak żyć... a jego każdy dzień to psychologiczne gierki i manipulacja ludźmi, bo nie potrafi inaczej. 100% jego życia to psychologia. Potrafi sobie owinąć ludzi wokół palca. Wie jak wybrnąć z każdej sytuacji. Potrafi rozkochać w sobie kobietę. Mnie natomiast traktował jak księżniczkę. Zabierał ze sobą wszędzie i przedstawiał znajomym żeby pokazać swoje trofeum a czemu tak? "Byłem kiedyś bardzo gruby, schudłem 20kg, wtedy nie zwróciłabyś na mnie uwagi"...
Przypomnijmy, jak ostatnią imprezę z Pawłem wspomina Zosia, która twierdzi, że została przez niego pobita i ledwo uniknęła gwałtu:
Wraz z grupą znajomych byliśmy na imprezie, po której miałam u niego nocować, bo mieszkam poza Warszawą - wspomina. Kiedy zostaliśmy sami, Paweł zaczął się do mnie dobierać. Przestraszona próbowałam go odepchnąć, ale to rozwścieczyło go tylko bardziej. Zaczął mnie tłuc pięściami po twarzy i dusić. Bałam się, że stamtąd nie wyjdę. Na szczęście udało mi się wyrwać mu i uciec.