Hollywoodzka afera z mailami opisującymi kulisy powstawania najnowszego filmu wytwórni Sony robi się coraz poważniejsza. Zaczęło się od ujawnienia wiadomości, które wymienili między sobą producenci Scott Rudin i Amy Pascal przy okazji pracy nad sfilmowaniem biografii Steve'a Jobsa. Najbardziej oberwało się Angelinie Jolie. Przypomnijmy: Znany producent o Jolie: "Rozpieszczony bachor bez talentu! To TYLKO CELEBRYTKA!"
Angelina dyplomatycznie nie skomentowała tych doniesień, ale kolejne informacje nie pozostają wątpliwości co do charakteru współpracy ze słynną aktorką. W przyszłym roku do kin wejdzie ekranizacja losów Kleopatry - Jolie bardzo zależy na tym filmie, bo chce zakończyć na nim karierę i przejść do historii kina podobnie jak Elizabeth Taylor, która zagrała rolę królowej Egiptu w 1963 roku. Angelina zapowiedziała już, że Kleopatra będzie jej ostatnim filmem.
Rudin, Pascal i Jolie pokłócili się o "wizję artystyczną" i wygląd Kleopatry w scenach erotycznych. W starożytnym Egipcie kobiety goliły głowy, by uniknąć wszy i nosić peruki. Jolie zaprotestowała i stwierdziła, że łysa Kleopatra w scenach łóżkowych nie będzie dostatecznie zmysłowa. Aktorka wybrzydzała także na dalsze propozycje scenarzystów, co ostatecznie zdenerwowało Rudina. Usunął wtedy Jolie z konwersacji i napisał do Pascala:
Ona jest nienormalna. Zróbmy z nią ten film jak najszybciej i idźmy do domu - napisał. Angelina jest wkurzona, bo jej wymyślony facet do zabawy nie jest na nią gotowy. Ten film to jej ego warte 180 milionów dolarów. Na pewno się na tym wyłożymy.
Wybierzecie się na to do kina?