Romantyczne oświadczyny i wydumany ślub w Paryżu mógł stworzyć wrażenie, że Kanye West traktuje związek z Kim Kardashian i wychowanie ich córki poważnie. Niestety, celebrytka musi się ponoć zmagać z samotnością, nie może też liczyć na wsparcie męża, a nawet na jego obecność. Święto Dziękczynienia West spędził ze swoimi przyjaciółmi w Paryżu, podczas gdy Kim rozpaczała w Los Angeles, w towarzystwie rodziny. Zobacz: Kardashian i West przechodzą pierwszy małżeński kryzys?
Wiele wskazuje na to, że zbliżające się święta Bożego Narodzenia również będą dla Kim samotne. Kanye postanowił spędzić je w swoim kawalerskim apartamencie w Hollywood Hills. To podobno rozwścieczyło celebrytkę.
Strasznie się o to pokłócili - mówi osoba z ich otoczenia w rozmowie z magazynem In Touch. Kim załamała się, bardzo płakała. Krzyczała, że ma dość bycia samotną żoną i matką.
West jest ponoć bardzo zajęty pracą nad kolejnym albumem. Kilka dni temu wybrał się jednak wraz z Kim i North na rewię na lodzie Disney on Ice w Los Angeles. W połowie spektaklu... wyszedł, zostawiając żonę z córką bez słowa wyjaśnienia.