Ewa Farna od dawna świetnie sobie radzi w polskim show biznesie. Idzie jej tak dobrze, że musiała zrezygnować ze studiów, by mieć więcej czasu na koncerty. Ostatnio coraz lepiej układa się także Ewelinie Lisowskiej - edawno nawet udało jej się wygryźć Dodę z kampanii reklamowej Media Expert i wynegocjować ponoć znacznie lepsze warunki finansowe. Zobacz: Lisowska o wygryzieniu Dody z reklamy: "Podchodzę do tego pozytywnie"
Obie piosenkarki zakończą rok występem na sylwestrowym koncercie Polsatu w Gdyni. Tego rodzaju koncerty uchodzą jedno z najlepszych źródeł zarobku wśród celebrytów. Konkurujące między sobą stacje telewizyjne gotowe są zapłacić dużo pieniędzy za krótki występ.
Jak donosi Fakt, Farnej udało się wynegocjować w tym roku 50 tysięcy za pół godziny. Lisowska dostanie zaś 40 tysięcy.
Noc sylwestrowa to dla artystów estradowych czas żniw - komentuje tabloid. Bo choć warunki atmosferyczne w tym czasie raczej nie sprzyjają występom scenicznym i grożą co najmniej nieprzyjemnym przeziębieniem, to zarobione pieniądze z nawiązką rekompensują gwiazdom wszelkie niedogodności.