Britney Spears została wypisana z kliniki Cedars Sinai Medical Center. Piosenkarka została przyjęta na oddział psychiatryczny szpitala w czwartkową noc. Przeżyła załamanie nerwowe i zachowywała się niepoczytalnie. Przez 4 godziny przetrzymywała w domu swoich synów, odmawiając oddania dzieci pod opiekę Kevina Federline. Lekarze uznali, że Spears powinna trafić do kliniki. Karetka odwiozła ją do Cedars Sinai.
Britney opuściła szpital na własne życzenie, wbrew zaleceniom lekarzy. Personel szpitala nie mógł jej odmówić; piosenkarka nie została ubezwłasnowolniona i może o sobie decydować. Lekarze mogli jedynie poinformować ją, że dla własnego dobra powinna zostać w klinice. Spears nie posłuchała rady i rano opuściła oddział w towarzystwie swojego ojca, Jamiego. Źródła twierdzą, że zatrzymanie jej w szpitalu wbrew jej woli było praktycznie niemożliwe:
Nie mogliśmy nic zrobić. Zatrzymanie pacjenta na oddziale psychiatrycznym przez czas dłuższy niż 24 lub 48 godzin jest niezwykle trudne. Nawet jeśli pacjent próbował popełnić samobójstwo (a tego Britney nie zrobiła), zostaje wypisany, gdy tylko przestanie sobie zagrażać. Bardzo, bardzo rzadko zdarza się, że ktoś przebywa na oddziale psychiatrycznym dłużej niż tydzień lub dwa, nawet jeśli próbował się zabić.
Sytuacja Britney jest taka sama jak u innych psychicznie chorych ludzi. Jeśli tylko nie zagrażają sobie i osobom ze swojego otoczenia, wychodzą ze szpitala krótko po przyjęciu na oddział i podaniu odpowiednich leków. Żeby zatrzymać kogoś w szpitalu wbrew jego woli, potrzebny jest wyrok sądu.