Smutne wieści płyną do nas z Wysp Brytyjskich. Jak przed chwilą podała BBC, pochodzący z Sheffield Joe Cocker zmarł dzisiaj w Londynie. Artysta miał 70 lat.
Informację tę potwierdził jego agent, Barrie Marshall. Dodał, iż Cocker zmarł w wyniku choroby, której nazwy nie chciał jednak podawać. Od lat jednak mówiło się o walce piosenkarza z nowotworem płuc.
Joe był człowiekiem absolutnie wyjątkowym - czytamy w oświadczeniu wydanym przez menedżera. Pustka, która po nim pozostanie, będzie niemożliwa do wypełnienia.
W ubiegłym roku Cocker wyruszył w wielkie, europejskie tournee, bijąc swój własny rekord publiczności zgromadzonej na koncertach. W Polsce ostatni raz wystąpił w 2010 roku. Przypomnijmy zdjęcia z tej wizyty: