Z ostatniej chwili: dziennik The Sun podaje, że Britney, która czwartkowej nocy przeżyła poważne załamanie nerwowe, była pod wpływem rozmaitych substancji odurzających. Podobno wzięła nawet lek, który jest przeznaczony dla koni wyścigowych!
Kiedy policji udało się w końcu nakłonić ją do wyjścia z łazienki, była w takiej histerii, że musieli przywiązać jej nadgarstki i kostki do noszy! Natychmiast przewieziono ją do szpitala i umieszczono pod ścisłą obserwacją lekarzy. Wszyscy bali się, że będzie usiłowała popełnić samobójstwo - podaje gazeta.
Okazało się, że oprócz końskich hormonów piosenkarka wzięła także metamfetaminę i ecstasy, które popiła dużą ilością wódki. Taka mieszanka doprowadziła ją do zapaści. To zaprzecza doniesieniom, że Britney przeżyła "zwykłe" załamanie nerwowe. Rodzina Spears sugeruje, że wokalistka próbowała odebrać sobie życie.