Od kilku tygodni media relacjonują wykradzione maile producentów filmowych oraz innych osób związanych z formą Sony. Oprócz głośnego ataku hackerów i niepochlebnych informacji na temat Angeliny Jolie, internauci mogli przeczytać o planach ekranizacji kolejnej części przygód Jamesa Bonda. Producenci Sony noszą się podobno z pomysłem, by w następnych ekranizacjach w rolę agenta 007 wcielił się... czarnoskóry Idris Elba. Przypomnijmy: Czarnoskóry Idris Elba będzie kolejnym Bondem?
Ta sensacyjna wiadomość rozgrzała nie tylko fanów kultowej serii, ale także komentatorów politycznych. Jeden z nich, Rush Limbaugh stwierdził ostatnio, że decyzja Sony jest "kuriozalną pomyłką".
James Bond to postać w całości wymyślona przez Iana Fleminga, który był pisarzem i Szkotem - powiedział. To dlatego James Bond też jest Szkotem. Teraz Sony sugeruje, że kolejnym aktorem powinien być Idris Elba, czarny Brytyjczyk, który podobno nadaje się do tej roli bardziej niż biały Szkot... James Bond musi być biały. Czarny mężczyzna to nie jest prawdziwy Bond, chociaż wiem, że powiedzenie tego wprost to rasizm. To byłoby prawie tak samo kuriozalne, jakby George Clooney miał grać Baracka Obamę.
Zgadzacie się?