To kolejna smutna informacja w okresie świątecznym. W swoim domu na przedmieściach Bostonu zmarł dzisiaj w nocy Stanisław Barańczak, wybitny polski poeta, eseista i tłumacz. Miał 68 lat.
Barańczak urodził się w Poznaniu, gdzie ukończył filologię polską i przez wiele lat wykładał na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Angażował się w życie demokratycznej opozycji, co było powodem licznych represji ze strony milicji i Służby Bezpieczeństwa, a ostatecznie też przyczyną usunięcia go z uczelni. W 1981 roku wyjechał na stypendium do Harvardu, a w wyniku stanu wojennego został w USA na stałe.
Zasłynął nie tylko dzięki własnym dziełom - takim jak Jednym tchem, Tryptyk z betonu, zmęczenia i śniegu czy słynnej Etyce i poetyce oraz esejom - ale również za sprawą fantastycznych, brawurowych tłumaczeń największych dzieł światowej literatury. To jemu zawdzięczamy niesamowite przekłady dzieł Wiliama Shakespeare'a (m.in. Hamlet, Romeo i Julia, Król Lear, Sen nocy letniej, Kupiec Wenecki, Makbet...), Emily Dickinson czy Josifa Brodskiego. Dodatkowo, o czym nie wszyscy pamiętają, Barańczak tłumaczył również na język angielski i niemiecki.
Prywatnie brat Małgorzaty Musierowicz, znanej poznańskiej pisarki dla dzieci, autorki słynnej Jeżycjady.
Od lat cierpiał na chorobę Parkinsona.