_
_
Ewelina Lisowska podpadła Dodzie głównie tym, że podpisała kontrakt z siecią Media Expert, której twarzą wcześniej była Rabczewska. Dorota, dla której kontrakt reklamowy był ważną pozycją w domowym budżecie, nie była zachwycona, gdy młodsza koleżanka sprzątnęła go jej sprzed nosa. Wprawdzie kampania z udziałem Lisowskiej nie wydaje się, póki co, wielkim sukcesem, ale przynajmniej ludzie o niej mówią.
Doda jest ponoć wściekła.
Uważa, że Lisowska się na niej wzoruje - informuje w Fakcie osoba z otoczenia piosenkarki. Stylem ubierania, wokalem. Jest zła, że ludzie to kupują.
Na dodatek chodzą plotki, że Lisowska wynegocjowała wyższą stawkę niż Doda.
To przelało czarę goryczy - ujawnia informator tabloidu.
Rabczewska nie dusi urazy w sobie. Wręcz przeciwnie, podobno rozpowiada wszędzie, że Ewelinie "trzeba utrzeć nosa". Lisowska, znając jej metody, trochę się wystraszyła. Wkrótce bowiem obie wystąpią na sylwestrowym koncercie Polsatu w Gdyni, a Doda ma skłonność do rozwiązywania konfliktów za pomocą pięści. Ewelina boi się, że skończy z podrapaną twarzą, jak Agnieszka Szulim w Chorzowie.
Ma plan, by uniknąć konfrontacji, nie odpowiadać na zaczepki, a najlepiej w ogóle omijać Dodę - ujawnia osoba z produkcji koncertu. Nie chce się wdawać w wojny.
_
_