Jan Wieczorkowski cieszy się w branży nienajlepszą opinią. Wprawdzie odkąd ustatkował się i został ojcem, nie sika już na ulicy, za to zrobił się ponoć jeszcze bardziej humorzasty.
Na planie Czasu honoru pozostawił po sobie jak najgorsze wrażenie.
Wszystkim dał popalić w trakcie pracy. Chodził wiecznie naburmuszony i stroił fochy - wspomina w rozmowie z Faktem osoba z produkcji serialu.
Jak donosi tabloid, takie zachowanie okazało się nieopłacalne. Po zakończeniu produkcji wszyscy aktorzy dostali nowe propozycje. Oprócz Janka. Niestety, aktor nie wiąże tej sytuacji ze swoim zachowaniem na planie. Uważa, że wszyscy się na niego niesprawiedliwie uwzięli.
Choć inni aktorzy dostali role w serialach lub filmach, on jeden narzeka, że nikt się do niego nie zgłasza z większymi, poważnymi rolami i jest skazany na tasiemcowe produkcje - komentuje informator tabloidu.