W tym roku do sklepów trafi najnowsza płyta Madonny. Krążek już od kilku miesięcy wzbudza spore zainteresowanie i to głównie z racji kontrowersyjnego sposobu jego promocji. Jakiś czas temu jedna z piosenek wokalistki wyciekła do sieci, ale teraz gwiazda pop musi tłumaczyć się ze znacznie poważniejszych kłopotów.
Od kilku dni fani Madonny wymieniają się zdjęciem zapowiadającym jej nowe dzieło - na czarno-białym zdjęciu z tytułem Rebel Heart gwiazda ma twarz skrępowaną czarną taśmą. Madonna przerobiła już swoje zdjęcie "krępując" między innymi Jezusa, Nelsona Mandelę, Johna Lennona, księżną Dianę i Marilyn Monroe. Wszystko dlatego, że według niej byli to prawdziwi "buntownicy". Do tego samego zachęca też swoich fanów, ale nie wszyscy włączyli się do "zabawy".
Bunt wznieśli użytkownicy, którzy zarzucili Madonnie przesadę i zaprotestowali przeciwko takim porównaniom oraz wykorzystywaniu wizerunku innych postaci do promowania singla. Wokalistka ugięła się pod tą krytyką i na Facebooku przeprosiła za swoje zachowanie.
Przepraszam, nie porównuję siebie do nikogo innego - apisała Madonna. Podziwiam ich i jestem pełna uznania dla tego, co zrobili. To nie jest żadne przestępstwo ani zniewaga!