Jakiś czas temu Joanna Brodzik postanowiła wrócić do show biznesu i aktorstwa. Zaczęło się od reklam jednej z sieci komórkowych, potem przyszła pora na teatr, a wkrótce na antenę TVN trafi jej nowy serial. Przypomnijmy: Brodzik i Wilczak znów zagrają razem!
Aktorka zdążyła już opowiedzieć w kilku wywiadach o macierzyństwie i trudnościach z wychowaniem dzieci. W najnowszej rozmowie z magazynem Sens Brodzik zdradza kilka szczegółów z własnego dzieciństwa. Wyznaje, że wychowywała się bez ojca, ale z czasem poradziła sobie z tą sytuacją.
_**Nie wiem, jaką byłabym kobietą, gdyby wychował mnie na przykład ojciec tyran albo despota, albo taki, który otaczałby mnie kloszem i zalewał miłością. Pewno byłabym kim innym... Żartuję czasem, że lepiej nie mieć wzorca, niż mieć dołujący**_ - powiedziała. W pewnym momencie stałam się dorosłą osobą i mogłam zdecydować, co zrobię ze swoim doświadczeniem. Zakasałam rękawy i po prostu zaczęłam to robić - nieważne, czy miałam tatusia, czy nie.
Każdy z nas znajdzie pewnie jakieś trudne momenty w swoim dzieciństwie - nawet nieświadomie muszą też nas traumatyzować. I to od nas, gdy doroślejemy, zależy, co z tym doświadczeniem zrobimy. Kiedy spotykam się ze stwierdzeniem: "Nic mi w życiu nie wychodzi, bo tata, mama i dzieciństwo...", to mówię: "Ok, ale teraz jesteś dorosłą osobą, a to się już wydarzyło! Nie możesz z tym zrobić nic innego poza tym, co możesz z tym zrobić" - wyznała.