Adam Sztaba i Dorota Szelągowska po wspólnie spędzonych 10 latach uznali, że czas na ślub. Dorota miała żal do Adama o to, że coraz więcej czasu poświęca pracy, a coraz mniej rodzinie. Ślub miał być lekiem na ich kłopoty. Niestety pomysł nie sprawdził się w praktyce.
Po ślubie kłopoty nie tylko nie znikły, lecz nawet zaczęły się pogłębiać. Kilka miesięcy po ceremonii Szelągowska i Sztaba zamieszkali osobno. Potem udało im się załagodzić konflikt, ale niestety na krótko. Jak donosi magazyn Party, Sztaba znów wyprowadził się z domu i zamieszkał u swojej menedżerki.
Byli ze sobą 12 lat, ale w pewnym momencie doszli do ściany - ujawnia znajomy pary. Nie widzieli żadnego sensu w tym, by ciągnąć to dłużej. Adam wyprowadził się do mieszkania swojej menedżerki, Agnieszki Dranikowskiej, która pomaga mu przetrwać ciężkie chwile. Tym samym nie pozostawił żonie żadnych złudzeń.
Jak sugeruje Fakt, kompozytora łączy z menedżerką coś więcej niż przyjaźń i wspólna praca. Przed świętami widziano ich razem na świątecznych zakupach. Podobno spędzili razem Boże Narodzenie.