_
_
Magdalena Gessler z wielkim sentymentem wspomina swoje dzieciństwo na Kubie, gdzie ponoć nauczyła się, co oznacza bycie kobietą. W kilku wywiadach opowiadała o genitaliach brata, które pudrowała pokojówka oraz zachwycała się... zapachem Fidela Castro, któremu siedziała na kolanach. Okazuje się jednak, że nie całe jej dzieciństwo było tak idealne.
W najnowszej rozmowie w show Kobiecym okiem wyznała, że bywały też trudne chwile. Znana restauratorka wspomina, że... głodowała. Sugeruje, że winnym był jej ojciec i jego "różne fascynacje":
Był taki moment, gdy tata miał różne swoje fascynacje... Wtedy z mamą szukałyśmy 50 groszy na chleb. Tak, zaznałam głodu. To pozwala patrzeć na świat i mężczyzn w taki sposób, że już wiem, że muszę być niezależna. Nigdy nie chciałam być kobietą uzależnioną od mężczyzny.
_
_