W sierpniu zeszłego roku 32-letni Jaycee Chan, syn aktora Jackie Chana, został aresztowany w Chinach w związku z posiadaniem marihuany. W jego pekińskim mieszkaniu znaleziono ponad 100 gramów narkotyku, a sam Jaycee w chwili zatrzymania był pod jej wpływem. Dodajmy, że chińska polityka antynarkotykowa jest wyjątkowo surowa.
Wyrok w sprawie syna gwiazdora zapadł wczoraj. Chan junior przyznał się do winy i wykazał skruchę.
Popełniłem przestępstwo i muszę być ukarany - mówił Jaycee przed sądem. Nie znaczy to jednak, że zasłużyłem na łaskę wybaczenia. Mam nadzieję, że zapracuję na nie moimi dalszymi poczynaniami.
Jaycee, który, podobnie jak jego ojciec jest aktorem, został skazany na pół roku więzienia oraz 2 tysiące juanów (niecałe 1000 złotych) grzywny.
Aresztowanie syna było dla Chana wielkim ciosem.
Zawiodłem w odpowiednim wychowaniu go - mówił wtedy 60-letni gwiazdor. Teraz państwo pomoże mi go zdyscyplinować i pozbyć mu się złych nawyków.
Aresztowanie i skazanie Jaycee Chana jest jednym z najbardziej spektakularnych elementów akcji "Zero tolerancji dla narkotyków", prowadzonej od kilku miesięcy przez chińskie władze.