Wczoraj podczas wieczornej sesji Parlamentu Europejskiego uczczono chwilą ciszy pamięć ofiar zamachów w Paryżu. Eurodeputowani wstali i w milczeniu trzymali kartki z hasłem Je suis Charlie, aby w ten sposób dać wyraz swojego poparcia dziennikarzom zamordowanym przez muzułmańskich terrorystów. Do grona osób wspierających Francuzów nie dołączył Janusz Korwin-Mikke.
Przedstawiciel Polski w Parlamencie Europejskim nie wstał z miejsca. Były szef Kongresu Prawicy trzymał za to laptopa obróconego ekranem w kierunku pozostałych europosłów. Na ekranie napisał po angielsku:
_Nie jestem Charlie. Jestem za karą śmierci._
Zdjęcie natychmiast zostało opublikowane przez BBC oraz francuskie media, które wyraziły oburzenie, że polski polityk uważa, że dziennikarze Charlie Hebdo zasługiwali na śmierć... Czy o to mu chodziło?