Katarzyna Figura ostatecznie odrzuciła propozycję Kaia Schoenhalsa, by dali sobie "jeszcze jedną szansę". Podobno mąż aktorki przed świętami ofiarował jej pierścionek i zadeklarował gotowość pojednania.
Kiedy Kasia odmówiła, emocje ponoć znów wzięły górę. Figura boi się teraz, że mąż będzie się mścił za odrzucenie jego oferty. Jak donosi Fakt, zdecydowała się wynająć ochroniarzy, żeby... śledzili jej córki podczas spotkań z ojcem.
Mąż, słynący z wybuchowego charakteru musiał wpaść we wściekłość - pisze tabloid. A - z tego, co opowiadała aktorka - w takich stanach potrafi być nieobliczalny. O siebie aktorka potrafi zadbać, ale bardzo martwi się o dzieci. Sprawa o opiekę nad córkami trwa, zatem na razie rodzice zajmują się dziećmi na zmianę. Któż inny jak nie opiekuńcza matka wynająłby firmę ochroniarską, która nie spuszcza Koko i Kaszmir z oczu, podążając za nimi krok w krok?
Obecność goryli rozwścieczyła ojca dziewczynek. Gdy zauważył, że ma za sobą ogon w postaci ochrony, jego emocje sięgnęły zenitu. Nie oszczędził gorylom kilku mocnych słów, a nawet zrobił im zdjęcia. Czyżby chciał je wykorzystać podczas kolejnej batalii sądowej z żoną?
Zobaczcie, jak wyglądało ich ostatnie spotkanie: Kai Schoenhals i Figura W SĄDZIE! "Chcę się dogadać z byłą żoną" (ZDJĘCIA)