Od wypadku, który pod wpływem kokainy spowodował Dariusz K, minęło już pół roku. Rodzina zabitej przez niego na pasach Ewy J. ciągle nie może doczekać się wyroku w tej sprawie, ani nawet terminu pierwszej rozprawy. Mimo że śledztwo zakończyło się w listopadzie aktem oskarżenia przeciwko celebrycie, ciągle nie wiadomo, kiedy rozpocznie się proces.
Oczywiste jest tylko to, że sąd nie pozwoli Dariuszowi K. odpowiadać z wolnej stopy. W grudniu zeszłego roku sędzia przychylił się do wniosku prokuratora o przedłużenie aresztu. Uznał, że wypuszczenie na wolność kokainisty z niezapłaconymi mandatami na kwotę 170 tysięcy złotych byłoby zagrożeniem dla życia innych. Prawnicy, wynajęci przez Izę Adamczyk, starający się o wypuszczenie celebryty za kaucją, nic nie osiągnęli.
Dariusz K. będzie więc oczekiwał na proces za kratkami. Na razie areszt przedłużono do 12 kwietnia.