Dwa lata temu w wywiadzie dla Pudelka Piotr Kaszubski, który twierdzi, że jest właścicielem kliniki medycyny estetycznej, wypowiedział się na temat Ilony Felicjańskiej. "20-letni milioner" przyznał, że celebrytka była klientką w jego ośrodku i korzystała z oferowanych metod odmładzających.
Poskarżył się jednak, że nie byli w stanie skończyć zabiegu, gdyż ponoć Felicjańska była pijana. W rozmowie z nami powiedział:
Ona zarzuca mi, że nie wykonaliśmy wszystkich zabiegów do końca. Rzeczywiście, nie wykonaliśmy wszystkich zabiegów, bo pani Ilona była pod wpływem alkoholu. Zaraz po tym, jak pozowała na okładce gazety z dziećmi.
Sprawa trafiła do sądu i za naruszenie dób osobistych Kaszubski musi zapłacić Ilonie 40 tysięcy złotych. Na pewno jej się przydadzą.
Aktulizacja: Kaszubski stwierdzi, że wydany wyrok jest jedynie zaoczny i zapowiada, że nie ma zamiaru jej przeprosić:
Wobec Ilony Felicjańskiej od półtora roku toczy się sprawa w wyniku której wraz z kancelarią adwokacką oczekujemy od niej 80 000 zł. Pani Ilona Felicjańska zmienia miejsca pobytu i zameldowania co miesiąc. Takie działanie sprawia, że bardzo trudne jest wręczenie jej pism sądowych - w ten sposób odwlekając w terminie sprawę.
Obecnie przeprowadziłem się do Beverly Hills w Los Angeles a modelka znając ten fakt złożyła powództwo cywilne w sądzie. Niestety nie mogłem być na rozprawie więc wyrok zapadł zaocznie. Nie przeproszę Ilony Felicjańskiej, ponieważ materiał, w którym mówię że Ilona Felicjańska nadal spożywa alkohol jest materiałem rzetelnym, szczerym i prawdziwym. Nie jest naruszeniem dóbr osobistych, wypowiadanie się w wolnym kraju przekazując innym ludziom prawdę. W momencie gdy przylecę do Polski, złożę odwołanie od wyroku zaocznego.