Tomasz Kot uchodzi należy obecnie do grona najbardziej utalentowanych polskich aktorów. Szczególnie dobrze mu idzie wcielanie się w prawdziwe postaci, jak Ryszard Riedel czy Zbigniew Religa. Za film poświęcony wybitnemu kardiochirurgowi, Kot otrzymał wiele nagród oraz gażę wysokości 300 tysięcy złotych. Jak donosi Fakt, w Fotografie aktor zarobił kolejne 130 tysięcy, a za film Disco polo, który wkrótce trafi do kin, dostał kolejne 70 tysięcy złotych. W ciągu roku zarobił więc pół miliona w samych tylko filmach kinowych.
Ostatnio, mimo napiętego grafiku, przyjął kolejną rolę, tym razem w niskobudżetowym filmie, realizowanym przez studentów łódzkiej filmówki. Zaprosili go do udziału w projekcie Obok mnie, która była pracą licencjacką grupy studentów. Kot nie tylko nie odmówił, ale jeszcze zagrał za darmo.
Inaczej niż wielu kolegom z branży, sodówka nie uderzyła mu do głowy - ocenia tabloid. Pieniądze nie są dla niego najważniejsze. Za pomoc młodym twórcom nie zażądał nawet złotówki, mimo że jego stawki rynkowe w filmach komercyjnych boją rekordy.
Zobacz też: Łysy Tomasz Kot pod studiem TVN (ZDJĘCIA)