Po prostu - nie nastąpił "całkowity rozkład pożycia małżeńskiego". Bardzo możliwe, że oszukiwali nas od początku, licząc że właśnie tak to się wszystko skończy.
Jak wynika z treści art. 56 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego przesłanką orzeczenia rozwodu przez sąd jest całkowity i trwały rozkład pożycia małżeńskiego. Oznacza to, że nie ma szans na pojednanie, i wszystkie więzi: fizyczna, duchowa, materialna pomiedzy małżonkami zostały ostatecznie zerwane i stan ten utrzymuje sie już długo. Rozkład pożycia jest trwały, gdy ustalone przez sąd okoliczności konkretnej sprawy pozwolą na stwierdzenie, że powrót do pożycia przez małżonków nie nastąpi.
Wyobrażacie sobie, żeby sąd mógł odpowiedzialnie stwierdzić, że Doda i Radek na pewno już do siebie nie wrócą?
Ponieważ wyjechali razem na wakacje, spędzili wspólnie Sylwestra a ostatnio publicznie całowali się podczas zakupów, trudno sobie wyobrazić, żeby sąd uwierzył w to, że nic ich już nie łączy.
Doda zdaje sobie z tego najwyraźniej sprawę i taki wariant jest jej nawet na rękę. Nie będzie musiała wycofywać pozwu rozwodowego, sąd prawdopodobnie zadecyduje za nią. Swoją drogą będzie zabawnie, jeżeli to sędzia ogłosi, że Doda i Majdan wciąż się kochają.