Nasz informator z towarzystwa znanej pary donosi, czym naprawdę zajmuje się i jaki jest Jurek Błaszczyk:
Dużym nadużyciem jest pisanie o Jurku jako o podróżniku. Jest on po prostu nurkiem technicznym i instruktorem nurkowania trimiksowego. Jest również gwiazdą bazy Planet Divers w Dahab nad Morzem Czerwonym, gdzie spędza większość czasu, prowadząc kursy. Znany jest ze swojej wyniosłości i zadzierania nosa w stosunku do nurków rekreacyjnych [to według niego gorsza kategoria].
Być może teraz, kiedy ma zostać ojcem, przestanie wyjeżdżać do Dahab na długie miesiące. Ich związek nie może trwać długo, ponieważ Jurek jeszcze w czerwcu, przed swoim rekordem w nurkowaniu głębokim, deklarował, że jest wolny. Licząc miesiące ciąży Martyny, musieli się poznać bliżej zaraz po pobiciu przez niego rekordu, na poczatku lipca.
Martyny nie było w Dahab w czasie bicia rekordu, ale zaraz potem prowadziła z ramienia National Geographic Polska konferencję prasową w kinie Silver Screen w Warszawie dotyczącą rekordu. Jurek jest laureatem tegorocznej edycji Travellerów w kategorii Wyprawa Roku. Jego znajomi nie są za bardzo zadowoleni z tego związku. Już w Dahab Jurek przesiadywał godzinami w swoim pokoju rozmawiając cały czas z Martyną przez internet. Nie można było go wyciągnąć na tradycyjne wieczorne piwo. Pewnego wieczoru zebrali się pod jego oknem, rzucali kamyczkami i wołali. Nawet nie wyszedł do okna. Znajomi skwitowali ten fakt: "Znowu rozmawia, wiecie z kim, dajcie spokój, nic z tego nie będzie". I poszli na piwo bez niego.
To dla niego nowa sytuacja. Jest przyzwyczajony do spędzania wielu miesięcy w Egipcie i niezależności, dla nurkowania rzucił świetną pracę informatyka w Warszawie.
To wspólne zdjęcia przyszłych rodziców: