Doda postanowiła pojawić się na kolejnej okładce i zapewnić, że po raz kolejny "zmieniła swoje życie". W nowym wywiadzie w Grazii przekonuje, że bardzo dużo się u niej zmieniło, odkąd poznała nowego mężczyznę i postanowiła z nim zamieszkać. Zapowiada jednak, że... nic o nim nie powie:
_**Nie chcę o tym mówić, niczego zapewniać na łamach prasy**_ - obiecuje. Od 16. roku życia byłam zawsze w jakimś związku i przez to pozwoliłam sobie uwierzyć w największą głupotę świata, że bez związku nie umiem żyć. Uzależniałam swój komfort życia od tego, czy mam partnera. I w momencie, gdy zrozumiałam, że nie chcę mieć nikogo, pojawił się on. Mój mężczyzna mówi, że jest bardzo szczęśliwy, że ma mnie taką, jakiej nie ma mnie nikt inny. I to prawda, bo takiej nie znają mnie nawet rodzice. Jestem dla niego bardzo ciepła, wyrozumiała. Staram się być mądrą kobietą, wiec nie obrażam się, rozmawiam z nim o jego sprawach i problemach. Każdy ma taką Dodę, na jaką zasłużył. Moje pielęgnowanie ogniska domowego polega na zapewnianiu fantastycznej wesołej atmosfery.
Doda postanowiła także skomentować swoje zniknięcie z mediów i załamanie kariery. Twierdzi oczywiście, że był to jej wybór:
Przez prawie cały rok 2014 mieszkałam miesiąc w Polsce i miesiąc w Hiszpanii i tam nabrałam dużego spokoju. Całkowicie odcięłam się od show biznesu - wspomina w Grazii. Już chyba nigdy nie wejdę w show biznes tak mocno, jak - nieświadomie - weszłam te kilkanaście lat temu. Ja byłam polskim show biznesem, a polski show biznes był mną. To było połączenie takie jak drzewa z hubą, ten sam układ krwionośny. Teraz stałam się osobnym organizmem. Od 13. roku życia haruję, wychodzę z siebie, żeby komuś coś udowodnić, żeby zrobić coś ponad ten kraj, a i tak pewnie nie zostanie to docenione. Michael Jackson pisał piosenki o rasizmie, miłości i tolerancji, a został zapamiętany jako narkoman i pedofil. To przykre.
Przy okazji polski Michael Jackson ujawnia, że Agnieszka Szulim kłamie. Dorota zapewnia, że "prezesowa" nie zaproponowała jej ugody w sądzie podczas procesu o pobicie w chorzowskiej toalecie.
To nie jest prawda, ona kłamie! - mówi Rabczewska. Czekamy teraz na kolejną rozprawę.
_
_